W trakcie tego krótkiego spacerku jeszcze, trzymając swojego Mentora pod ramię, westchnęła.
Wiem. Pamiętam czego mnie uczysz, co mi powtarzasz. Uczę się wykorzystywać swoje dary, ale sam wiesz jak specyficznym jestem przypadkiem... niektóre rzeczy są dla mnie zwyczajnie trudne... - tyle jeśli chodzi o kwestię usprawiedliwienia.
Do baru weszła spokojnie, zajęła miejsce siedząc prosto i elegancko, choć jej strój mógł sugerować nieco bardziej hultajski styl bycia. Nie będzie wiochy robiła Opiekunowi no nie!
Tak Josh. Chodzi o mojego biologicznego, śmiertelnego ojca. I tak, wiem, że to nie jest dobry pomysł, który może być potencjalnie niebezpieczny. - Przyznała. Dziewczyna nie była głupia i zdawała sobie sprawę z ryzyka, jakie nieść mogło takie s potkanie, a przynajmniej z części zagrożeń.
To jest ostatnia sprawa z mojej śmiertelnej przeszłości, której jeszcze nie załatwiłam. Ciąży mi to straszliwie, nie mogę się skupić na obowiązkach i tym całym obecnym szambie. W pożarze sierocińca zginął mój najstarszy, zaraz po mnie, brat. reszta żyjącego rodzeństwa jest zaopiekowana i ewakuowana. Bezpieczna. Z ojcem nie widziałam się odkąd trafił do więzienia, co najmniej kilka grubych lat temu. Muszę udzielić mu rozgrzeszenia... zamknąć ten rozdział raz na zawsze. A jeśli nie teraz... później może nie być już kiedy albo jak... sam rozumiesz. - Mówiła przyciszonym nieco głosem. Nie wszyscy musieli słuchać. Starała się mówić spokojnie, spokojnie siedzieć, ale zaciskała palce za złożonych na stoliku dłoniach i było słychać ciężar każdego zdania.
Wiem... dlatego najpierw zwróciłam się do Ciebie. Wolałabym zostawić jako ostateczność zaciągnięcie przysługi u któregoś z Ventrue. Może... nie zagłębiałam się w przepisy i procedury, ale może udałoby się to normalną drogą formalną czy urzędową załatwić, wiesz, pismo, wniosek itp. Ethan w dzień może wszystko załatwiać. Wolałabym nie musieć hakować ich systemów i wystawiać sobie sama odpowiednią przepustkę. - zachichotała na koniec, by nieco rozluźnić atmosferę... albo przynajmniej własny stres gdzieś trochę zrzucić z pleców.
Re: Zza krat
- Forum: Miasto Seattle
- Temat: Zza krat
- Odpowiedzi: 9
- Odsłony: 124
- wczoraj, 17:46
- Przejdź do posta