AlfredJeszcze przed nastaniem świtu zimową porą roku trzeba było posprzątać. Ciała i wszelkie ślady po walkach musiały zniknąć z budynku administracyjnego. Lada moment mieli się pojawić pierwsi pracownicy. Szczęściem Leneghan dopilnował wszystkiego, coby mieć absolutną pewność, że wszystko pójdzie gładko. Pracownicy Pinkertona zadbali o to, by ze ścian i podłóg zniknęły wszelkie ślady krwi na każdym piętrze. Żywy Aaron Stoddard został przez nich zabrany do kryjówki pod kluczem, a Jim Calabresi dostał krew od swego Pana i mógł się względnie zregenerować. Potrzebował jednak dnia-dwóch, by nabrać pełni sił. Idący z wiadrami mężczyźni, których minęło dwoje pracowników, wywołali raptem ich zdziwienie; nie byli oni bezpośrednio w okolicy budynku, toteż nie zajęli ich uwagi na dłużej.
Jedyne, co mogło kogokolwiek zaalarmować to nieprzyjemny zapach po chemikaliach oraz brak stróża, który pilnowałby budynku. Sprawa miała się jednak wyjaśnić nazajutrz; stróż za dnia zdążył poinformować swego pracodawcę o zajściu zgodnie z wersją, jaką wtłoczyła mu do głowy Bella.
Wszystkim udało się bezpiecznie trafić do Schronień — czy to swoich, czy znalezionych w chwili musu i przypadkiem.
WszyscyJeśli któryś ze Spokrewnionych czytywał gazety, to dowiedziałby się, że wszystkie brukowce trąbiły o niedawnej śmierci Cadogana Gormana, jednego z najważniejszych polityków Chicago. Co ciekawsze, gazety mówiły, że miał on irlandzkie korzenie — co zresztą było wiadome tym, co z Irlandczykami mieli w ten czy inny sposób więcej wspólnego — i był ponoć powiązany z gangiem swych rodaków ściśle wspierając politycznie i finansowo tereny North Side będące w dużej mierze zamieszkałe przez jego krewniaków oraz Polaków.
To, co mogło wzbudzić zainteresowanie, to również fakt, że jego śmierć miała miejsce przy Palace Casino i była dokładnie w tym samym czasie, o którym wspomnieli Irlandczycy przesłuchiwani przez wampirów.
AlfredPo wykonaniu kilku telefonów Alfred mógł być spokojniejszy o zatuszowanie sprawy i odpowiednie wyczyszczenie budynku. Wczesnym wieczorem udał się do mieszkania Stoddarda, gdzie uzyskał z sejfu informacje o wszystkich graczach zasiadających do gry u Aarona — ich dane metrykalne, ogólny stan finansów, wpłaty i wypłaty wekslowe oraz wszelkie informacje co do stanów gry: co, kto i ile komu wisiał, kto spłacił swój dług i miał czyste konto. Najpewniej najbardziej interesowała go relacja finansowa pomiędzy Ezajaszem Hirschelem, a Archibaldem Causey`em. Tak, jak mówił Aaron: pomiędzy tymi panami bywało różnie, a kropeczka obok niektórych “
Spłacone” sugerowała, że dług został uregulowany poprzez przysługę. Dzięki zdobytym informacjom Ventrue mógł się udać do North Side, gdzie Hirschel miał swoje mieszkanie.
Alexander & BellaGdy tylko nastał wieczór, Alexander mógł spokojnie przysiąść i zastanowić się co dokładnie zaszło tej nocy. Wreszcie spokojny i z czystym umysłem, niezmąconym przez gniew i szaleństwo. No i właśnie, z czym dokładnie przyszło mu się tej nocy zmierzyć? To, co zdawało się spowodować w nim tak niespodziewaną zmianę i pobudziło go do tak intensywnego poziomu był, o dziwo, widok Diany, tak jak on z Malkaviańskiej krwi, używającej umysłowej Dyscypliny na Irlandczyku. W chwili głębszego przemyślenia teraz, w spokoju, Morri mógł dojść do wniosku, że nie było to wcale nic obcego. Efekty mocy Dominacji, którą niewątpliwie sam stosował wielokrotnie w swej długiej już egzystencji, są wszakże w stanie wywrzeć takie i podobne efekty na umysłach śmiertelników, a w niektórych przypadkach i nadnaturalnych istot. Ta chwila zapomnienia wprawiła go w prawdziwe szaleństwo, gdy właściwie utracił nad sobą kontrolę, pragnąc posiąść wiedzę, która przecież od dawna obecna była w jego umyśle. Następstwem tego wszystkiego była nieobliczalna wręcz transformacja Diany, która z potulnej, niepewnej siebie dziewczyny, ledwie mogącej cokolwiek z siebie wydusić, stała się bardzo silną, zdecydowaną kobietą, zdolną postawić się o wiele starszemu od niej wampirowi. W efekcie następującego po tym starcia, Bestia Alexandra naturalnie stała się rozjuszona, gdy przez krótką chwilę Malkavianin był rzeczywiście zagrożony i zmuszony by się bronić. Analizując całą zaistniałą sytuację z czystym umysłem, Morri mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski, przestać szukać wyimaginowanych demonów i skupić się na bieżącym zadaniu.
Alexander z Bellą mogli się udać do mieszkania Archibalda wraz z Thomasem Akwrightem, ghulem Primogen Toreador, który zaczekał za drzwiami. Mieli na przeszukanie mieszkania tyle czasu, ile potrzebowali. Nie znaleźli tam jednak niczego, co w stu procentach mogłoby im dać wskazówkę co do bezsprzecznego miejsca jego przebywania. W gabinecie, na biurku, leżało dużo wykresów i matematycznych obliczeń oraz opisów kiedy, co i ile sprzedać lub kupić w danym dniu na giełdzie. Howard i Bella, wiedząc, że Causey jest wybitnym finansistą zaznajomionym z giełdą jak z własną matką, właśnie dostali na tacy sposób na wzbogacenie się. Archibald zapisał nawet zaufanych brokerów, do których się udawał; w jego podręcznym notesie w szafce w biurku były podane adresy banków oraz ich imiona i nazwiska. Malkavianie znaleźli również sejf za obrazem, do którego jednak nie mieli dostępu bez kodu — tutaj przydał się Thomas, który mu go otworzył nie pozwalając jednak dojrzeć hasła. Znaleźli w nim dużo gotówki, parę dokumentów-brudów na wybranych brokerów czy ludzi z kasyna oraz dziennik inwestycji i obrotów na giełdzie — zapewne oczko w głowie Archibalda.
Ale, co także istotne — mieszkanie było względnie uporządkowane i zadbane. Jakby nikt się tam nie włamał, nikt niczego nie szukał, nie był tu już od co najmniej kilku dni. Było bogato urządzone, co zresztą nie powinno dziwić biorąc pod uwagę dość obcesowy charakter Causey`a, który lubił się chwalić tym, co osiągnął i jaki był. Kuchnia i sypialnia były posprzątane, co mogło świadczyć, że ma on sprzątaczkę, która co jakiś czas przychodzi i zajmuje się się jego mieszkaniem. Ghul Toreadorki posiadał także kilka cennych obrazów, w tym jeden należący do jego Pani. Jeśli Alexander lub Bella potrzebowali w czymś pomocy lub mieli jakieś pytania — Thomas im na nie odpowiedział.
Jakiś czas później, już bez Arkwrighta, udali się oni pod kasyno wypytać ewentualnych świadków czy nie widzieli Archibalda Causey`a i Allyna Robbinsona. Przepytani przez Dianę i Alexandra Irlandczycy powiedzieli również, że Aaron był na usługach irlandzkiego gangu. Wspomnieli dodatkowo, że ich szef, Diarmaid Kearney, którego zabił Alfred, miał złe przeczucia związane z interesami irlandzkiego gangu zważywszy, że ostatnio blisko terenów kasyna miał miejsce nieprzyjemny incydent; podczas jednej z akcji zastrzelono jednego z facetów, a drugiego zabrano. Panowie nie znali nazwisk tych mężczyzn, ale jeden z nich wybąkał coś o jakichś porachunkach z włoską mafią. Najprawdopodobniej mowa była o śmierci Cadogana Gormana, o którym rozpisywały się gazety.
Gdy dwójka wampirów zajechała pod kasyno był to idealny dla nich moment, bowiem wczesnym wieczorem raczej nie mogliby spodziewać się tak licznego towarzystwa, jak teraz. Chyba było dziś jakieś ważne wydarzenie w środku, bo co rusz ktoś szedł w stronę wejścia Palace Casino, a w przylegającej alejce stało mnóstwo dorożek i taksówek. Panował ogólny rozgardiasz, smród po końskich odchodach i ogólny brud, jak to na ulicach tamtego okresu.
Gdzieś w oddali chrumkały świnki.
Diana Harper do tematu AUAlfred Leneghan do tematu Zaginiony Ghul (IV)
Alexander Howard Morri & Bella G. Jones zostają w temacie