Hierarchia i porządek w Wieży z Kości Słoniowej były tym, co chroniło społeczność Spokrewnionych przed totalną anarchią i ponownym odkryciem ich egzystencji przez śmiertelnych. Oczywiście, wiązało się to z byciem tłamszonym przez Starszych, ale była to cena, na którą można było przystać. Tak zrobił Diogenes, i tak zrobił, najwyraźniej Jim Wilson, Childe Murdocka, który z kolei podjął świadomy wybór między dwiema sektami.
Czas było na uczciwą wymianę informacji. Diogenes przedstawił swoje informacje oraz domysły, Krzykaczom. Chase i Armstrong zrobili wielkie oczy, unosząc brwi z niedowierzaniem.
Co kurwa!? Liberty nie żyje!? — Blondyna była zszokowana. Na jej twarzy malowała się mieszanka negatywnych, trudnych do kontrolowania emocji.
Niech to szlag… To wiele wyjaśnia… Że też nie przyszedł z tym do nas… Do diabła… — Wielkolud z nieco większym opanowaniem przetrawił przedstawione przez Nosferatu informacje. Chase zacisnęła pięści, a w jej oczach pojawił się ogień.
KURWA! — Krzyknęła na głos, zwracając uwagę kilkorga gości, którzy momentalnie odwrócili wzrok, gdy zobaczyli kto rzuca mięchem. Kobieta była raczej znana w klubie i nikt nie chciał wtykać nosa tam, gdzie ktoś mógłby go złamać.
Ale moment, mówisz że Murdock za tym stoi? Coś mieszasz chłopie. Murdock zawsze był dla Ike jak ojciec. Taki brodaty i często wkurwiony anioł stróż. Pewnie dlatego poszedł od razu do niego, zamiast z nami pogadać. — Fakty przedstawione przez Armstronga miały znacznie więcej sensu, niż teoria Maddoxa, który miał niepełny obraz sytuacji i na jego podstawie wyciągał wnioski.
Jasne że kurwa był! Na bank szukał u niego pomocy. Ale no kurwa, tyle się znamy, nawet ją nam przedstawił. Mógł chociaż coś powiedzieć, a nie tak zniknąć bez słowa! Co za pieprzony pacan! — Nic dziwnego, że targały nią takie emocje, skoro nawet osobiście poznała niedoszłą Childe Camerona. Brodacz nachylił się do przodu, patrząc po dwójce wampirów, po czym znów przemówił opanowanym głosem.
Dobra, czyli co. Ktoś zabił Liberty, Ike wkurzony zasuwa rozmówić się z Murdockiem i zasięgnąć pomocy, od tego czasu nikt go nie widział. Wnioski? — Krótko i rzeczowo podsumował całą sprawę, czekając aż Chase i Maddox podzielą się swoimi teoriami.
Wnioski? No kurwa, wjebał się pewnie w jakieś bagno szukając zabójcy i cholera wie, czy w ogóle jeszcze żyje. Inaczej dałby przecież znać! — Czarny scenariusz nabuzowanej nieumarłej nie był pozbawiony uroku. Kontakt z Cameronem całkowicie się urwał i nikt go nie widział przez ostatnie dwa tygodnie.