| Dwór Camarilli w Seattle znacząco zmniejszył się przez ostatnie pięć lat. Wielu Spokrewnionych miasto opuściło, bądź zostało unicestwionych. Niektórzy z nich przeszli na stronę Anarchów. Ostatnie było szczególnie popularne pośród Brujah, co oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem, gdzie tylko nieliczni pozostali prawdziwie lojalni Wieży z Kości Słoniowej, walcząc zacięcie z nieprzyjacielem. Wiele miało z tym wspólnego opuszczenie szeregów Camarilli przez Murdocka, przez krótki okres piastującego funkcję Primogena klanu. Od długiego czasu zdawał się być zdystansowany i mało zainteresowany wewnętrzną polityką Sekty, a osobiste straty w dobie trwającego konfliktu jedynie pomogły mu podjąć decyzję o zmianie frontu. Pozostałe klany Camarilli przynajmniej sprawiają wciąż pozory zjednoczenia. Klan Gangrel wciąż zaciekle walczy, choć brakuje na dworze obecności Szeryfa, który trzymał się blisko Jane Doe, egzekwując prawo za pośrednictwem swoich Ogarów i jedynie z rzadka biorąc sprawy w swoje ręce. Rządy Malkavian powoli zaczynają słabnąć, głównie za sprawą unicestwienia ich Primogena, acz głównie przez niestabilność, jaką wykazywali od czasu Tygodnia Koszmarów, co dotknęło również, a może przede wszystkim, Księcia. Ciche podszepty kwestionujące jej autorytet pojawiają się coraz częściej, acz w trakcie trwającej wojny nikt znaczący nie chciał dodatkowo osłabiać Camarilli, która i tak dość już zniosła przez utratę sieci informacyjnej Nosferatu, a także oblężenie Fundacji Franka Weavera. W jakimś stopniu udawało się te straty nadrabiać ogromnym wsparciem klanu Toreador oraz Ventrue. Arystokraci już pod rządem Klausa Vernera pozostają silni i niewzruszeni w swej roli jako przewodnicy, starając się utrzymać pozycję Camarilli w regionie. Sami Tremere nie byli też do końca straceni, albowiem Faustine Deveroux, Regent nieco mniejszej Fundacji zapełniła lukę, dumnie stojąc jako jeden z filarów, nieoficjalnie zasiadając w radzie Primogenu, przynajmniej do czasu wypchnięcia Sabbatu z dzielnicy Ballard. Istotna w tej wojnie rola przypadała także Lasombra Antitribu, posiadających od niedawna swojego reprezentanta w radzie za sprawą ogromnego wkładu. W powietrzu czuć jednak desperację w obliczu słabnących fundamentów, kruszonych przez młodych Spokrewnionych, a także przez bezklanowców i inne wampiry słabej krwi, wykorzystujących, a nawet generujących chaos, by znaleźć swoje miejsce przy stole, a nawet by całkowicie obalić Starszych i zakończyć ich rządy oraz tyranię, powstając przeciwko nim, a nawet przeciwko własnym stwórcom. |