Jeszcze chwila, człowiek przeszedł, zatrzymał się... i poszedł. Gdyby Maddox potrzebował jeszcze oddychać, to pewnie wypuściłby z płuc całe powietrze. Dał znak Richardowi, by kontynuował, a sam wrócił do pilnowania, czy ktoś jeszcze nie przechodzi. Na szczęście otwarcie drzwi nie zajęło już tyle czasu i po chwili obaj byli w środku.
I oczywiście trafili na kolejną przeszkodę: numery seryjne. Nie mieli pojęcia, który odnosił się do sprawy Coopera. To pewnie znajdowało się w systemie. No dobra, czyli powinni jeszcze znaleźć komputer z dostępem do bazy danych. Tyle dobrego, że ten, który Maddox sfajczył, miał tylko dostęp do kamer, nie?
- Pójdę się rozejrzeć za jakimś kompem. Na pewno będzie tu jakiś z dostępem do tych numerków. Ty tu zaczekaj, może przy okazji zdołasz znaleźć coś ciekawego. Jak znajdę, co trzeba, wyślę ci SMSa - poinstruował swojego towarzysza, po czym pod przykrywką Niewidzialnej Obecności usunął się na korytarz i ostrożnie zaczął rozglądać się za jakimś gabinetem czy innym pokojem z komputerem.
Re: Prawo do utrzymania tajemnicy
#31ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.