Gwiazdy telewizji przemysłowej

Prolog, Marzec 2004 | Lake Union | 4900 Stone Way N


Rozgrywany jest: Prolog: Oblezenie
Trwa: Marzec 2004
Dołącz do walki z Sabbatem i pomóż w odbiciu utraconych przez Camarillę terenów Seattle. Zbadaj losy oblężonej przez Sabbat Fundacji Franka Weavera.
Znajdź i zbadaj źródło rozszerzającej się pandemii, odkryj jej możliwy wpływ na Spokrewnionych i pomóż w jej powstrzymaniu.
Zrób co w twojej mocy, by wesprzeć Camarillę w odzyskaniu stabilizacji i dominującej pozycji w mieście do końca roku, celem odwołania wizyty Justycariusza.
Jako Nosferatu rozbuduj na powrót sieć SchreckNetu i rozwiń sieć informacyjną do użytku klanu oraz Camarilli jako całości.
Wykorzystaj obecną destabilizację wewnątrz Camarilli na swoją korzyść, by zająć miejsce w hierarchii i poszerzyć przy tym swoje wpływy
Działaj w grupie. Znajdź sprzymierzeńców. Dołącz do, lub załóż, koterię.
Cokolwiek zrobisz, pamiętaj że w pojedynkę nie przetrwasz nadchodzących nocy.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#121
I oto bezpowrotnie zniknęła maska niewiniątka. Tak niewiele brakowało, żeby wymusić na Hoganie odpuszczenie sobie z udawaniem. Jeden problem z głowy. Teraz pozostało tylko wyciągnąć z niego tyle, ile się dało. A czy po drodze straci trochę krwi lub palców, to już inna sprawa.
Maddox odpowiedział uśmiechem na uśmiech - dużo, dużo szerszym. Wampirze kły błysnęły w jego ustach. Wyciągnął z kieszeni telefon i obrócił się do Richarda.
- Kojarzysz numer do The Green Door? - zapytał jakby bez powodu. Hoganowi pewnie niewiele to mówiło, ale w języku Spokrewnionych pytanie brzmiało gdzieś w okolicach "Podasz mi namiary na Brujah?". Skoro blondynek nie chciał współpracować z nimi, to może jego znajomi Chase i Armstrong zechcą sobie z nim porozmawiać? Naturalnie skończyłoby się to dla niego w najlepszym wypadku pogruchotaniem wszystkich kości, lecz bądźmy szczerzy - Hogan nie wróci tej nocy do domu żywy.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#122
Image
Mimo iż nie udało się jeszcze wydobyć żadnych informacji, tak przynajmniej Gene odniósł jeden sukces, pozbawiając mężczyzny maski, którą bezskutecznie próbował nosić teraz przed Spokrewnionymi. Nie było już żadnych złudzeń, że coś wiedział. Pozostawała kwestia tego, co dokładnie i jak to z niego wydobyć. Nosferatu mogli oczywiście pomóc sobie narzędziami, jakie przyniósł ze sobą Richard, ale kto będzie lepszy w przesłuchiwaniu tego gnojka, aniżeli nieumarli, którym najbardziej zależało na znalezieniu zaginionego Harpii?
Image Mhm. — Wampir mruknął, spuszczając ramiona i wyciągając telefon z kieszeni. Wystukał coś na klawiszach, podczas gdy Hogan przyglądał się nieco zmieszany. Po chwili Diogenes otrzymał wiadomość tekstową z numerem telefonu. Gdy zadzwonił i odczekał parę sekund, w słuchawce odezwał się zmęczony, męski głos, w którym dało się wyczuć jakby azjatycki akcent.
ImageTu Green Door. Co tam? — Po tym mało oficjalnym powitaniu, w słuchawce dało się usłyszeć długie ziewnięcie.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#123
Na rozwiązaniu tej sprawy zależało każdemu z Camarilli, a w szczególności Brujah. Camarilla straciła Harpię, a Krzykacze jednego ze swoich wyżej postawionych Spokrewnionych. Nie dość, że zaburzyło to już i tak ledwo stojącą Wieżę z Kości Słoniowej, to jeszcze rozjuszyło cały klan, którego główna przywara to bycie łatwym do rozjuszenia. I teraz, pomyślał sobie Maddox, przyszła pora wykorzystać to rozjuszenie...
- Hej - przywitał się z zaspanym głosem po drugiej stronie połączenia. - Jest tam gdzieś pod ręką Armstronga albo Chase? Tu ich znajomy, od "Szczurów". Wiedzą, o co chodzi.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#124
Image
Była duża szansa, że Brujahowie roztrzaskają Hoganowi łeb, ale przed tym mieli potencjał wycisnąć z niego tyle ile się dało, bez marnowania czasu na zabawę. Zabawki Richarda raczej odpoczną tej nocy, o ile uda się nawiązać kontakt z Krzykaczami.
ImageZaraaa zobaczę… Moooment… — Zakomunikował ziewając. Po chwili dało się usłyszeć przytłumione zawołania. Minęła chwila, kiedy Diogenes czekał aż ktoś znowu odezwie się w słuchawce. Dax spoglądał na niego niepewnie, marszcząc brwi, a Richard stale utrzymywał wzrok na śmiertelniku, niewzruszony. Wreszcie, w słuchawce zabrzmiała szamotanina i znajome głosy, bijące się o słuchawkę. Wreszcie szarpanina ustała, a Gene usłyszał głos Armstronga.
ImageHej tam gościu, masz jakieś wieści? — Przeszedł od razu do sedna, licząc na to, że Nosferatu dzwonił, by pochwalić się jakimś przełomem w śledztwie.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#125
Wyglądało na to, że nagła decyzja o zasięgnięciu tzw. "drugiej opinii" w obijaniu mord zaniepokoiła Hogana. Myślał, że Nosferatu sami będą go torturować, a tu niespodzianka.
- Hej, Armstrong! - przywitał się ze znajomym sobie już Brujah. - Żebyś wiedział, że mam. Znaleźliśmy typa, co opłacił zabójstwo Liberty. Ale kto jego opłacił, to już nie jest taki chętny do powiedzenia. Może chcielibyście go osobiście wypytać? - To proponując, Maddox spojrzał na Richarda, oczekując od niego potencjalnej aprobaty bądź dezaprobaty. Kto wie, może się okaże, że jednak wykorzystają jego narzędzia w tandemie do mniej subtelnych form przesłuchania Krzykaczy.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#126
Image
W momencie podzielenia się dobrymi nowinami z Krzykaczem, po drugiej stronie rozebrzmiały szepty. Dopiero gdy te się uspokoiły, brodacz znów przemówił do Maddoxa.
ImageGdzie go trzymacie? Dawaj adres i wpadamy. Ogarniemy temat a wy sobie odpoczniecie. — Pewnym głosem zakomunikował, czekając na informacje. Gdy Gene podzielił się z Armstrongiem swoim obecnym miejscem pobytu, ten odpowiedział wyraźnie zadowolony.
ImageŚwietnie. Za około kwadrans tam będziemy. — Wampir rozłączył się, a Richard posłał Diogenesowi pytające spojrzenie, czekając na raport z rozmowy telefonicznej.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#127
Gene podzielił się ich lokacją, a na jego ustach pojawił się uśmiech. Taki faktyczny uśmiech. Skinął głową, pożegnał się i zakończył połączenie hollywoodzkim zatrzaśnięciem telefonu. Spojrzał na Richarda, wyraźnie zainteresowanego rezultatem rozmowy.
- Znajomi z klubu - wyjaśnił Ukrytemu. - Sami są bardzo ciekawi, co się stało z ich szefem, to pomyślałem, że ich zaproszę. Będą tu za jakieś piętnaście minut z hakiem. Chętnie zobaczę ich praktyki przesłuchiwania.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#128
Image
Kącik ust wampira w czarnym płaszczu delikatnie, minimalnie, w stopniu widocznym jedynie dla kogoś spostrzegawczego, uniósł się na wieść o zbliżającej się ekipie. Bardszo szybko jednak przywrócił swój kamienny wyraz twarzy.
Image Doskonale. Ciekaw jestem co z niego wyduszą. — Znów spojrzał na pojmanego, który w milczeniu lustrował obu Spokrewnionych wzrokiem. Wyglądał na nieco bardziej poważnego i skupionego, niż chwilę wcześniej.
Tak jak Brujah zapowiadał, po około piętnastu minutach z dołu dobiegły dźwięki uderzenia w metalową bramę wjazdową. Richard został na swoim stanowisku, nie spuszczając wzroku z delikwenta, pozwalając Diogenesowi powitać swoich nowych znajomych z klanu Brujah. Gdy tylko otwarł bramę, zobaczył Chase i Armstronga z wkurwieniem i ekscytacją w oczach. Ich zamiary były oczywiste, tak jak towarzyszące temu emocje.
Image Hej Maddox. Niezła miejscówka. Dawaj, pokaż nam... — Zanim mężczyzna skończył swoją wypowiedź, agresywnie wtrąciła się do rozmowy blondynka.
Image G d z i em a c i et e g os k u r w i e l a! ? — Chase wysunęła się do przodu nabuzowana i gotowa do zademonstrowania walorów swojego klanu sprawcy odpowiedzialnego za zaginięcie Harpii Brujah.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#129
Maddox rzucił okiem na Hogana. Czyżby zaczął wreszcie pojmować powagę swojej sytuacji i to, w jak tragicznym położeniu się znalazł przez swoje czyny? Cóż, teraz już nieco za późno na przeprosiny. A ci, którzy mieli tu przyjechać na pewno od tak ich nie przyjmą.
Richard został z Daxem, a Gene tymczasem oddalił się na zewnątrz w oczekiwaniu na Brujah. I faktycznie o tej porze, co się zapowiadali, pojawili się Chase i Armstrong. Oboje emanowali dokładnie taką energią, której się spodziewał po ich klanie. Wpuścił ich natychmiast do środka.
- Hej wam. Schodami na górę, tam do biura. - Nie zwlekając, by przypadkiem nie oberwać odłamkiem, Maddox zaprowadził dwójkę Brujah do ich prowizorycznego pokoju przesłuchań. Otworzył im drzwi i wskazał na śmiertelnika pośrodku. - Chase, Armstrong, oto Dax Hogan. Poznajcie się.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#130
Image
Pewny siebie i swojej pozycji, śmiertelnik zaczął powoli zmieniać postawę. Czy będzie taki pewny siebie jak wcześniej, gdy odwiedzi go dwójka współklanowiczów Camerona? To się miało wkrótce okazać.
Pewnym i szybkim krokiem Krzykacze ruszyli za Ukrytym do pomieszczenia, gdzie odbywało się przesłuchanie. Gdy tylko wparowali do biura i zobaczyli przywiązanego do krzesła blondyna, Chase uśmiechnęła się złowieszczo, rozmasowując knykcie z widocznymi w oczach morderczymi intencjami. Armstrong zmarszczył brwi i zacisnął pięści, stojąc w milczeniu i mierząc nieznajomego wzrokiem.
Image Wczesny prezent urodzinowy? Nie musiałeś! Hahaha! — Rzuciła do Diogenesa energicznie, przyglądając się śmiertelnikowi z rozszerzającym się uśmiechem.
Nieumarła spokojnym krokiem podeszła do Hogana, obchodząc go dookoła i stając bezpośrednio za nim. Nachyliła się, łapiąc go za ramiona i mówiąc prosto do jego ucha.
Image To będzie niezapomniana noc, chłopczyku. Ty, ja i mój dobry kumpel, będziemy się świetnie bawić. — Wyraz twarzy Daxa zdradzał rosnącą niepewność, gdy patrzył na zebraną dookoła niego ekipę, przełykając ślinę.
Image Coś już powiedział? Czy zgrywa cwaniaka? — Robiąc parę kroków na przód i napinając ramiona, brodacz skierował pytanie do dwójki Nosferatu, podczas gdy Chase wciąż trzymała mocno ramiona Hogana, sprawiając mu coraz większy dyskomfort, gdy jej dłonie zaciskały się mocniej.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#131
Ileż było radości w głosie Chase! Radości podszytej ledwie opanowaną furią, rzecz jasna. Maddox tylko wskazał jej zachęcająco Hogana. Już teraz wiedział, że to będzie nie lada przedstawienie.
- Mogliśmy to załatwić po dobroci. Nie chciałeś, to teraz szykuj się na konsekwencje swoich czynów - rzekł do blondyna, wzruszając barkami. Tymczasem zagadał do niego Armstrong. - Tylko tyle, że Cameron "nie stanowi już żadnego zagrożenia". Jego słowa. Chyba że chcesz jeszcze zmienić zeznania? - dopytał śmiertelnika. - Cóż, tak czy inaczej to jeden problem z głowy. Jeszcze tylko dowiedzieć się, kto go nasłał.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#132
Image
Rosły Krzykacz warknął gniewnie, gdy Maddox zacytował głośno słowa mężczyzny, a wampirzyca złapała go za włosy i mocniej szarpnęła,
Image Doprawdy? Może powiesz nam coś więcej? Nie krępuj się. To twoja ostatnia szansa zanim przejdziemy do gry wstępnej. — Mówiąca ponętnym głosem do ucha Hogana, Chase zdawała się wręcz oczekiwać jego oporu, w nadziei, że będzie mogła rozładować gromadzące się w niej emocje.
Image Nie robią na mnie wrażenia te techniki. Nie boję się was. Jesteście tylko bandą dziwolągów, niczym więcej. — Wreszcie sprowokowany został odzew Daxa, którego mowa ciała i przyspieszony oddech zaprzeczały jego słowom.
Image Wiesz, gościu. Brak strachu nie czyni z ciebie twardziela. Pokazuje tylko, że brak ci instynktu przetrwania, a ten bardzo by ci się teraz przydał. — Na zapewnienia mężczyzny odpowiedział Krzykacz, robiąc parę kroków do przodu i kucając przed delikwentem, łącząc palce dłoni i patrząc mu głęboko w oczy, jakby mierząc jego siłę charakteru.
Blondynka puściła włosy Hogana, nachyliła się nieco i… chrup...
Image A a g h h ! Kurwa mać! — Facet zawył z bólu, zaciskając mocno zęby.
Image Ups, to musiało zaboleć. Spokojnie, to tylko jeden palec. Masz ich jeszcze kilka. — Zza pleców wrzeszczącego osobnika zabrzmiała szydera, a następnie dobiegł odgłos kolejnego łamanego palca — chrup — i ponowny wrzask powodowany bólem.
Image Ty jebana dziwkooo! — Warknął za siebie, wiercąc się przy tym. W tym momencie Armstrong się wyprostował i wymierzył silny cios w prawy policzek wulgarnego jegomościa, na tyle mocny z resztą, że jeden z zębów wyleciał z jego ust i potoczył się po podłodze.
Image Z szacunkiem do damy, niewychowany kmiocie. — Rzucił śmiertelnie poważnym tonem, na co kobieta zareagowała delikatnym śmiechem, podciągając się do góry i zawieszając się na ramionach nieco oszołomionego mężczyzny.
Image Mój rycerzu! Ty wiesz jak traktować kobietę. — Zaśmiała się znów, szczerząc zęby, po czym spojrzała na Diogenesa.
Image Ej Maddox, jak myślisz, ile palców zanim zacznie sypać? — Poklepała gościa po głowie, gdy ten odzyskiwał pełne zdolności poznawcze po potężnym ciosie od Spokrewnionego.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#133
Entuzjazm Chase był równie zabawny, co niepokojący. Patrząc na to, jak Brujah zabierała się za Hogana, metody Richarda byłyby dużo bardziej precyzyjne, wręcz chirurgiczne. Gdyby był wśród nich ktoś z "wyższych sfer", być może poszłoby im jeszcze szybciej, ale cóż; jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.
- Hmpf. Chyba gość faktycznie jeszcze nie ogarnia, z kim ma do czynienia. Albo się tego wewnętrznie wypiera. - Maddox wzruszył barkami i wskazał Armstrongowi ranę postrzałową. - Strzał w łeb i widać wciąż jest w szoku, że stoję i mam się dobrze. Albo myśli, że to jakiś zły sen? A propos...
Gene skupił się i pobudził krew. Miał tą ranę postrzałową do załatania i parę innych obić. Niech Hogan popodziwia, co potrafi nieumarły organizm Spokrewnionego. Po tym wszystkim będzie musiał zorganizować sobie porządny posiłek...
- Myślę, że cała jedna dłoń i dwa palce u stóp. Im bardziej się stawia, tym więcej straci. Proste. Chyba że chcesz się wypowiedzieć już teraz, co, Hogan?
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#134
Image
Stojący w ciszy Nosferatu rzeczywiście mógł załatwić tę sprawę w nieco bardziej konkretny sposób, niczym chirurg operujący skalpelem. Ale dla niego to po prostu chleb powszedni. Robota, do której podchodzi z dystansem i bez emocji. Dla Brujah jednakże, była to sprawa osobista, a sprawianie Hoganowi cierpienia było czymś, co sprawiało im ogromną, dziką satysfakcję. Czyniło ich to również mniej przewidywalnymi, aniżeli byłyby dla tego eks-wojskowego techniki stosowane przez lokalnego hitmana Nosferatu.
Image Nie pierwszyzna. Facet na pewno próbuje to sobie jakoś racjonalnie wyjaśnić w głowie. Prawda panie Hogan? — Odpowiadając Diogenesowi, brodacz złapał za głowę śmiertelnika, kierując pytanie właśnie do niego. Gdy Gene zaczął swoje przedstawienie stojąc kawałek dalej, Armstrong zadbał o to, by Hogan miał dobry widok.
W efekcie powoli spalanej vitae, dziura w głowie nieumarłego, która była pamiątką po niedawnym starciu z blondynem, zaczęła się zabliźniać na oczach zebranych (-4PK, -Obrażenia), szczególnie przykuwając uwagę przesłuchiwanego, który przez moment, z szeroko otwartymi oczyma, nawet nie mrugnął.
Image Zajebista sprawa, co nie? Ale ty masz niestety pecha. Tsk. Tobie nic się nie zregeneruje, ani nie odrośnie. — Skomentowała Chase, prostując się i spoglądając na przedmioty znajdujące się na stole.
Image Mam pomysł, chłopcy. Nasz kolega jest twardzielem, prawda? Jesteś dużym twardzielem, na którym nic nie robi wrażenia. — Blondynka zwracając się do nieumarłej ekipy, obeszła krzesło dookoła i stając przed Daxem, zadrwiła z niego, patrząc mu w oczy.
Image Maddox, chodź. Weźmiesz tamtą szmatę i wodę i zrobisz mu klasyczny waterboarding, a ja z Armstrongiem ogarniemy resztę. — Cała grupa spojrzała na stojącą obok Richarda butlę z wodą i worek, które zapewne on sam zamierzał tej nocy wykorzystać w tym właśnie celu. Wyglądało jednak na to, że honory czynić będzie Diogenes. Zapowiadało się na niecodzienne, grupowe tortury. Czy Hogan będzie cwaniaczyć w momencie, kiedy w obroty weźmie go trójka nieumarłych krwipijców? Nie wyglądał, jakby był zachwycony tym pomysłem. Ba! Wreszcie w jego oczach dało się zobaczyć stres i nutkę strachu.
Cała ta zabawa pobudziła jednocześnie głód Maddoxa, który spalił znaczną ilość swoich zapasów vitae, sprawiając że Bestia drzemiąca w jego wnętrzu zaczęła się wybudzać.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#135
Maddox nie wiedział, jak opisać uczucie tkanki odrastającej się i gojącej w tak szybkim tempie. Wiedział jednak, że gdy tylko proces leczenia się zakończył, musiał się podrapać po miejscu, gdzie ledwie kilka sekund temu miał dziurę w głowie.
- Ach... Dużo lepiej - powiedział, wyraźnie obnażając z nagłego uderzenia głodu kły. Tym pokazem nadnaturalnej biologii Spokrewnionego wypalił sporo krwi. Głodny wampir to zły wampir... - Słuchajcie, nie wiem, jak z wami, ale ja nagle zrobiłem się głodny. Tak konkretnie głodny...
Groźba? To na pewno. Przepowiednia tego, co nastąpi z Hoganem po przesłuchaniu? Być może. Teraz przynajmniej, gdyby Maddox nagle zrobił coś wbrew sobie, to reszta zebranych wokół pijawek wiedziałaby, co się dzieje: Bestia domaga się pożywienia.
Nie czekając na specjalne zaproszenie, Gene chwycił za wskazaną mu wodę i szmatę. Spojrzał na Hogana tak jak kat spogląda na ofiarę.
- Pochylcie go - polecił Krzykaczom. Waterboarding w końcu robi się pod kątem!
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#136
Image
Czy blondyn był przekonany, że przeżyje tę noc? Sądząc po jego oporze, nie dało się tego wykluczyć. Jednak nawet jeśli miałby zacząć śpiewać jak skowronek, Gene podjął już dawno decyzję co do jego losu, a drażniący głód, który pojawił się wraz ze zniknięciem rany po kuli, mógł jedynie upewnić wampira w jego zamiarach.
Hogan stawał się coraz bardziej blady, gdy słuchał nieumarłych, a do tego miał przed sobą głodnego wampira ukazującego ostre kły. Możliwe że wreszcie zaczynał rozumieć powagę sytuacji, nawet jeśli wciąż liczył na to, że jakoś wyjdzie z tej sytuacji.
Richard podał Diogenesowi worek, wciąż tylko milcząc i obserwując. Nosferatu pochwycił również za butelkę i ruszył z powrotem do pojmanego. W odpowiedzi na jego instrukcje, Krzykacze przechylili krzesło z delikwentem do tyłu, dając operatorowi butli z wodą odpowiedni kąt do pracy.
Image Nie, nie, nie! Kurwa! Stop! — Mężczyzna zaczął się agresywnie wiercić, próbując się bezskutecznie uwolnić, gdy jego głowę na powrót przyozdobił czarny worek.
Image Co tam mamroczesz? Ah, oczywiście. Pewnie zaschło ci w gardle. Polewaj mu. — Wampirzyca z uśmiechem rzuciła do Maddoxa, gdy ten nabliżał się z butlą.
Po chwili zaczęło się podtapianie, z którym Hogan walczył z całych sił, szamocząc się, wiercąc, kręcąc głową na wszystkie strony, podczas gdy Chase trzymała go mocno jedną ręką, a drugą sięgnęła w dół, wyłamując kolejny palec i kolejny. W tym samym czasie, Armstrong raz po raz uderzał pięścią w brzuch śmiertelnika. We trójkę Spokrewnieni zaserwowali mu nadzwyczajne przeciążenie zmysłów, głównie zmysłów bólu, atakowanych z prawie każdej możliwej strony.
Gdy Maddox zrobił chwilę przerwy, a nieumarli przestali katować nieszczęśnika, ten znów przemówił, tym razem głośno i pewnie.
Image Dość już! Dość! Powiem wam wszystko co wiem, kurwaaa! — Złamany w duchu i ciele, wreszcie był gotów się wyspowiadać. Gdy tylko mokra torba została zdjęta z jego głowy, zaczął tłumaczyć.
Image Nie znam typa, który mnie wynajął. Używał pośredników. Dostawałem instrukcje i kasę, robiłem swoje, tyle. Nigdy nie widziałem go na oczy, nie wiem nawet jak się nazywa. Przysięgam. Ja rozwiązuję problemy dla ludzi, którzy nie chcą brudzić sobie rąk. Rzadko kiedy zdradzają swoją tożsamość. — Odkaszlnął porządnie, ciężko oddychając i mętnym wzrokiem spoglądając na Diogenesa.
Image Jeśli chodzi o tego waszego gościa, miałem go wywabić i zadzwonić na podany numer jak się pojawi. Zadzwoniłem, potwierdzili i chyba go zgarnęli. Mam telefon w wewnętrznej kieszeni, tam znajdziecie numer zapisany jako Carnifex. To wszystko co mam. Nic więcej nie wiem. — Spuścił głowę zmęczony, ciężko łapiąc kolejne oddechy.
Spokrewnieni popatrzeli po sobie z zadowoleniem. Armstrong przetarł ręce, a Richard odebrał od Maddoxa narzędzia.
Image No proszę, jednak nasz kolega ma jakieś przebłyski instynktu samozachowawczego. — Chase spojrzała na brodacza, a następnie sięgnęła dłonią pod zmoczoną marynarkę Hogana, pogmerała i wyciągnęła telefon komórkowy, który obejrzała i rzuciła w stronę Maddoxa tak, by łatwo go złapał.
Image Wypuśćcie mnie, dobra? Zniknę z tego miasta i już nigdy mnie nie zobaczycie. — Niczym zbity pies, prosił o uwolnienie, znów unosząc głowę i spoglądając po zebranych błagalnym wzrokiem.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#137
Trochę to zajęło, ale wreszcie udało im się go do reszty złamać. Kiedy przerwali "przesłuchanie", Hogan był wręcz cieniem siebie. Gdzie podziała się ta fasada nieugiętego weterana, który śmieje się w twarz potworom?
I oto znaleźli kolejny kawałek układanki. Ten cały Carnifex. Faktyczny zleceniodawca Hogana i Coopera? A może kolejny pośrednik? Maddox złapał telefon rzucony mu przez Chase. Zajrzał do kontaktów, chcąc się upewnić, czy Hogan mówi prawdę. Nijak nie zmieniało to jego planów wobec niego, ale tego blondyn nie musiał wiedzieć. Gdy padła błagalna prośba o uwolnienie, Gene spojrzał na niego tymi swoimi lodowatymi, stalowymi oczyma.
- Przyczyniłeś się do morderstwa kandydatki na jedną z nas. Tym samym wywabiłeś z bezpiecznej strefy jednego z najważniejszych członków naszej grupy w Seattle. Kto wie, ilu jeszcze z naszych naraziłeś swoimi interesami! Twoja sytuacja jest gorsza niż beznadziejna, Hogan. - Pochylił się, by mieć śmiertelnika bezpośrednio przed sobą. - Naprawdę myślisz, że damy ci od tak odejść?
Nie czekając na specjalne zaproszenie, Maddox obnażył kły i wpił się bez cienia subtelności w szyję Hogana z zamiarem całkowitego osuszenia śmiertelnika. Dla niego to pożywienie i osobiste załatwienie jednej z wielu spraw. Dla Camarilli i Spokrewnionych jako całości to jedna luka w Maskaradzie mniej.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#138
Image
Każdy ma swój próg i każdy w końcu pęka. We współpracy z dwójką Krzykaczy, Maddox zdołał rozplątać język opornego jegomościa. Z początku wojowniczy i pewny siebie, Dax był teraz niczym przemielona i zdeptana masa. Fizyczne i psychiczne tortury ostatecznie przyczyniły się do wyciągnięcia z niego wszystkiego, co miał do zaoferowania. W tym momencie nie był już Spokrewnionym do niczego potrzebny. Diogenes postanowił stać się tej nocy sędzią i katem mężczyzny, który zapracował na swój los. To była noc jego sądu. Gdy sprawdził telefon, znajdując tam rzeczywiście kontakt, o którym wspomniał Dax (+Telefon Daxa Hogana), nieumarły mógł przystąpić do działania.
Image Czekaj, czekaj! Dam wam pieniądze, kontakty i … — W odpowiedzi na słowa Nosferatu, który wymienił listę grzechów śmiertelnika, ten próbował w swoich ostatnich chwilach desperacko wybronić się swoją ofertą. To jednak już nie interesowało wampira. Było za późno na prośby, błagania i przekupstwo. Złożony ostateczny pocałunek zamknął usta Hoganowi, który wkrótce zaczął odpływać. Wszyscy czekali w ciszy, podczas gdy głodny krwiopijca, któremu towarzyszyła ogromna ekstaza, zabrał z najemnika wszystko, co tylko się dało, zostawiając po chwili tylko wysuszone, pozbawione życia zwłoki (+10PK).
Ah, cóż to była za niecodzienna uczta! Co za rozkosz! Udało się połączyć przyjemne z pozytecznym. Głód i Bestia zostały zaspokojone, a przy okazji udało się zlikwidować niebezpiecznego śmiecia. Co prawda możliwym było, że kto inny zajmie jego miejsce, ale na chwilę obecną liczyło się to, że przynajmniej jeden drań mniej chodził wśród żywych.
Image No, to pozamiatane. Teraz tylko ogarnąć co to ten Carnifex, nie? — Wampirzyca spojrzała na ciało Hogana, a następnie na Maddoxa, rzucając pytającym spojrzeniem. Nikt nie wiedział co dalej za wyjątkiem tego, że to właśnie z tym numerem kontaktował się najemnik, przekazując informacje o miejscu pobytu Camerona.
Image Trzeba z głową do tego podejść. Może umówić jakieś spotkanie. — Zasugerował brodacz, krzyżując ramiona na piersi.
Image Kombinujcie, a ja idę wykonać telefon. Muszę wezwać ekipę sprzątającą. — Współklanowicz Diogenesa rzucił bez emocji, opuszczając pomieszczenie. Jak zawsze korzystał z pomocy swojej ekipy, która dbała o pozbywanie się śladów brudnej roboty. Wpierw kontener w porcie, potem miejsce strzelaniny tej nocy, no a teraz jeszcze wysuszone przez głodnego Nosferatu zwłoki.
Image Masz jakiś pomysł jak to ugryźć, Maddox? — Nieumarła spokojnym krokiem podeszła do stolika i oparła się o niego, czekając na odpowiedź.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#139
Czy on naprawdę sądził, że dla wampira takie rzeczy stanowią dostateczną cenę za złamanie jednej ze złotych zasad bycia wampirem - zasad, których trzymają się nawet Anarchowie. Jeśli ktokolwiek niewtajemniczony dowie się o ich istnieniu i oni od tak dadzą mu żyć, jakie jest prawdopodobieństwo, że prędzej czy później komuś coś powie? Maddox nie miał najmniejszego zamiaru ryzykować. Poza tym Hogan dał mu zbyt wiele powodów, by go znienawidzić.
Kiedy skończył, śmiertelnik był tylko wysuszonym, zimnym trupem. Gene wyprostował się i przetarł usta. Chyba nigdy wcześniej nie czuł się aż tak nasycony. Aż poczuł takie miłe mrowienie za oczami. Bestia została uciszona...
Dobra... Teraz to mógł myśleć racjonalnie i nie dawać się prowokować przez głód. Spojrzał na Richarda, który zaczął kierować się ku wyjściu. No tak, trzeba posprzątać. Został więc on i dwójka Brujah, najwyraźniej usatysfakcjonowanych likwidacją przynajmniej jednego winnego zniknięcia Camerona. Armstrong miał rację: musieli podejść do tego z głową. Zadzwonienie pod ten numer tylko po to, by powiedzieć "Jesteś następny" mijało się z celem.
- Dam znać Hectorowi, gość zna się na tego typu rzeczach.
Ukryty wyciągnął swój telefon i zaczął pisać do admina SchreckNetu:
"Hogan załatwiony. Mówił, że nie widział swojego szefa, ale ma do niego numer. Nazwał go Carnifex." - Tu przepisał numer telefonu do tajemniczego zleceniodawcy. Teraz tylko czekać na odpowiedź.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#140
Image
Po przyjemnościach, odzyskując na powrót pełną klarowność umysłu, czas było skupić się na robocie. Tajemniczy numer zapisany jako “Carnifex” nic nie mówił Spokrewnionym. Dzwonienie z groźbami było, rzecz jasna, bez sensu. Trzeba było jednak dowiedzieć się kto to taki oraz gdzie się znajduje. Pierwszą myślą Diogenesa było skontaktowanie się z Hectorem, który niejednokrotnie pomógł w zlokalizowaniu kolejnych celów siedząc przed ekranem monitora.
Image To dalej, bo mnie ręce świerzbią. Nie zdążyłam się rozkręcić z tym typem. — Brujah była nagrzana i gotowa do działania. Koniecznie chciała spuścić łomot kolejnym delikwentom, którzy stali na drodze między nią, a Cameronem.
Po około minucie przyszła odpowiedź od Hectora, który potrzebował chwili, by zaznajomić się z tematem. W międzyczasie do pomieszczenia wrócił Richard, który najwyraźniej zdążył zakończyć rozmowę.
Image Dobra, chodźmy stąd zanim zapuścimy korzenie. — Wziął swoją walizkę, torbę i butlę z wodą, po czym ruszył w stronę wozu.
Image Ta, jak ten wasz Hector się odezwie i da jakieś info, to możemy od razu ruszać dalej. — Odpowiadając Ukrytemu, Armstrong kiwnął głową w stronę wyjścia, sygnalizując Chase, by ruszyła przodem.
Image Tak przy okazji, weź mi powiedz, co w tym wszystkim jest dla ciebie, Maddox? Co jak już znajdziemy Ike? — Schodząc po schodach, brodaty Krzykacz zaczepił pytaniem Nosferatu, zaciekawiony motywami, jakie kryły się za jego działaniami.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#141
Carnifex... Kto by to mógł być? Brzmiało jak coś z łaciny. Albo jakiś szpadel od Sabbatu, albo szczególnie dramatyczny Spokrewniony z Camarilli, który nie dostosował się do używania angielskiego w życiu conocnym. Samemu Maddoxowi nic to nie mówiło, a co dopiero reszcie z ich wesołej gromadki. Nie mieli więc innego wyjścia niż po prostu poczekać, aż Hector i reszta bardziej ogarniętych Ukrytych coś znajdzie na jego temat albo przynajmniej zlokalizuje właściciela numeru. Lokalizacja mogłaby powiedzieć coś na jego temat.
Usłyszawszy słowa Richarda, Maddox skinął głową, wsunął ręce do kieszeni i ruszył w stronę wyjścia razem z Armstrongiem i Chase. Wtem zwolnił, zapytany przez brodacza o swój motyw w całej tej akcji.
- Bo ja wiem? Może chcę pomóc tym jednym, którzy dali mi drugą szansę i mnie do tej pory nie wydymali - odpowiedział. Szczerze nie wiedział, co faktycznie mógłby tu ugrać. Przysługę u Camerona lub Brujah jako całości? Pieniądze? Większe wpływy dla niego i całego klanu Nosferatu? Wszystko to by tutaj pasowało. - A może zwyczajnie desperacko szukam sensu życia. Tak czy inaczej wszystkim nam będzie się żyło lepiej, jak przynajmniej na mięć jebanych minut przestaniemy skakać sobie nawzajem do gardeł i chociaż spróbujemy wykopać z miasta Sabbat, który nic, tylko korzysta z tego, że wszyscy inni sypią się na ich oczach.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#142
Image
Póki nie było konkretnych informacji od głównego hakera Nosferatu, to można było tylko gdybać na temat tajemniczej nazwy, która wedle teorii główkującego Dioegenesa, mogła być czyimś przydomkiem. Pozostało czekać na wieści.
Tymczasem, Gene zaczął się sam zastanawiać nad powodem, dla którego pomaga Brujahom w poszukiwaniu jednego z nich, dając niepewną odpowiedź brodaczowi idącemu przed nim.
Image Mhm. Co racja to racja. Te wewnętrzne konflikty nikomu nie służą, zwłaszcza podczas tej toczącej miasto cholernej wojny, w której i tak dość już straciliśmy. — Kiwnąwszy głową zapewnił wokalne potwierdzenie dla słów i postawy Maddoxa. Byli w pełni zgodni.
Image Nie mogę się doczekać aż zaczniemy napieprzać Ostrze Kaina. Ile to już lat trwa? Czas wynieść to kurestwo na kopach. Niech tylko Książę z Szeryfem dadzą nam jakieś konkretne info, bo nadal błądzimy po omacku. Wkurwia mnie to. — Kobieta była rozdrazniona, ale pełna energii. Czekała w gotowości bojowej, aż lokalna głowa Camarilli poinstruuje Rodzinę i wskaże jak walczyć z wrogiem. Trzeba było jednak wpierw tego wroga zidentyfikować, a to zdawało się być w chwili obecnej największą trudnością.
Image Najważniejsze, że trzymamy się razem. W kupie siła, więc jak już będziemy mieć konkretne cele, to wspólnymi siłami się z nimi rozprawimy. Prawda Maddox? No, i będzie łatwiej jak już odzyskamy Camerona, o ile nie zgotowali mu ostatecznej śmierci. — Wypowiedź Chase w pewnym sensie skontrował Armstrong, zwracając uwagę na pozytywy i z nadzieją w głosie mówiąc o Harpii. Ten wampir zdawał się być pod wieloma względami, mimo swojej postawy i ciężkiej pięści, przeciwieństwem nieco bardziej narwanej, zdecydowanie wulgarnej kobiety.
Cała grupa zebrała się wokół samochodu Richarda w oczekiwaniu na wiadomość od Hectora. Minęło może z dziesięć minut, zanim telefon Maddoxa zabrzęczał i zobaczył smsa od swojego współklanowicza.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#143
Jeszcze zanim wyszedł, Maddox wstrzymał się na chwilę i podszedł raz jeszcze do ciała Hogana. Ciekaw był, czy ostał się przy nim portfel albo cokolwiek wartościowego. To, że robił to dla sprawy Spokrewnionych nie znaczyło, że nie miał po drodze wydatków. A najemnikowi już się pieniądze nie przydadzą.
Dopiero gdy przetrzepał trupowi kieszenie, wrócił czym prędzej do reszty, akurat by zdążyć na słowa Chase. Akcja sprzed chwili wyraźnie ją pozytywnie nakręciła.
- Dokładnie tak - zgodził się z Armstrongiem. - Kto wie, może uda się jeszcze po drodze znaleźć u Anarchów jeszcze chętnych do współpracy. Nie twierdzę, że byłoby takich dużo, ale wciąż to jakaś opcja do rozważenia... Im więcej, tym większy wpierdol damy radę im spuścić.
Jeśli nie odbiją Camerona, to przynajmniej pomszczą jego śmierć. Tak czy inaczej jeden problem zostanie rozwiązany.
Maddox przykucnął na ziemi przy wozie Richarda, czekając ze wszystkimi na jakikolwiek znak. Tym znakiem okazał się SMS od Hectora! Gene podniósł się, odczytał jego treść i uniósł brew w zainteresowaniu. Odpisał mu pytaniem: "Da się z nich namierzyć jakąś lokalizację?"
- Okej, więc mamy jakieś wstępne info - oznajmił zebranym Spokrewnionym. - Ten cały Carnifex to jakaś firma. "Ochrona osób i mienia", tak to nazwał Hector. Parę wzmianek w sieci, niewiele więcej. Na moje brzmi to jak czyjś front. Tylko czyj? To już kolejne pytanie.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#144
Image
Każdy musiał za coś żyć, lub nieżyć. Nie inaczej było w przypadku Maddoxa, który mimo iż swoją robotę wykonywał pro bono, to przy możliwej okazji starał się uzupełnić braki w obecnie pustym portfelu. Dobrze opłacany najemnik mógł mieć przypadkiem przy sobie trochę grosza, to też warto było zajrzeć do tego, co miał przy sobie.
Wampir pogmerał chwilę po kieszeniach marynarki i spodni, aż w końcu znalazł czarny, skórzany portfel. Były w nim, rzecz jasna, dokumenty właściciela, a także trochę gotówki. Te kilka banknotów razem tworzyło całkiem niezłą sumkę (+$425.00).
Otrzymawszy drobny zastrzyk gotówki, który wyrównał rachunek nieumarłego, a nawet zapewnił mu nieco ekstra, wrócił do ekipy, która dyskutowała na temat walki z Sabbatem i trzymania się razem, dorzucając nawet przy tym swoje pięć groszy.
Image O ja pierdolę! Hahaha! Niezły z ciebie optymista, chłopie! — Blondyna zaśmiała się niemalże tak, jakby Maddox opowiedział niezgorszy żart.
Image No już, Chase. Wyszedł od nich w jednym kawałku. Ani Felicity ani Murdock cię nie przeciągnęli po betonie pod klubem, więc rozmowa chyba poszła całkiem nieźle, hm? Udało ci się nawiązać z Anarchami zdrową dyskusję? — Armstrong pociągnął temat relacji z Anarchami, zaciekawiony tym, jak poradził sobie Nosferatu tam, gdzie wszystkich innych buntownicy z Bobra przeganiali przy użyciu różnych, mało subtelnych metod.
W tym momencie Chase zamilkła i przyglądała się Diogenesowi z zainteresowaniem, nasłuchując co za chwilę powie. Nawet Richard jakby podniósł uszy. Chyba wszyscy byli zainteresowani dokonaniami Maddoxa w klubie Anarchów, a prawda była taka, że miał się czym pochwalić.
Gdy poruszono temat Carnifexu, Spokrewnieni popatrzyli po sobie, wzruszając ramionami. Pytanie Maddoxa pozostało bez odpowiedzi. Można było tylko snuć przypuszczenia co do tego, czym była w rzeczywistości tajemnicza firma ochroniarska.
Image Hector nie powiedział nic więcej? Przydałoby się więcej info. Jakieś namiary, adres, cokolwiek. — Wtrącił Richard, opierając sie plecami o drzwi kierowcy.
Image Masz telefon Hogana i numer do Carnifexu. Co jakby zrobić z tego użytek? — Po chwili dumania skomentował Armstrong, wyciągająć palec wskazujący w stronę Maddoxa.
W międzyczasie telefon znów zawibrował. Tym razem czekały na przeczytanie dwie wiadomości.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#145
Opłacało się jeszcze zajrzeć i przeszukać ciało. Maddox nie miał zamiaru przepuścić okazji na dorobienie się paru dolarów. Praca dla dobra Spokrewnionych to jedno, ale tym nie opłaci wszelkich potencjalnych napraw wozu i paliwa, i całej reszty.
A, no tak, to na SchreckNecie się zwierzał ze swojej eskapady, ale nie wśród Brujah.
- Jeszcze jak, że da się z nimi dogadać. Nawet wygrałem od Murdocka parę baksów w bilard! - pochwalił się Krzykaczom. Jak wiele można zyskać, kiedy nie przychodzi się od razu z agresją wypisaną na twarzy. - Nawet spoko goście, jak ich nie wkurwić.
Zaraz potem przyszedł czas na kontynuację wątku Carnifexu. Maddox spojrzał w telefon, gdy ten znów zawibrował. Pokiwał głową w geście zrozumienia przekazu.
- Mówi, że mamy parę numerów, ale z próbą zlokalizowania będą problemy. Moglibyśmy zadzwonić i spróbować utrzymać ich na linii dość długo, by wychwycić, gdzie siedzą, ale z tym wiąże się ryzyko, że ogarną, że coś jest nie tak i sprawa się jebnie - wyjaśnił rzeczowo. - Bezpieczniej byłoby do nich zadzwonić i umówić się na jakąś rozmowę twarzą w twarz. I przy okazji podpiąć im pluskwę do auta albo śledzić, jak już odjadą.
ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.

Re: Gwiazdy telewizji przemysłowej

#146
Image
Z kilkoma dodatkowymi dolarami w kieszeni, można było działać dalej. Diogenes pochwalił się swoją interakcją z dawnym Primogenem klanu Brujah, który początkowo potraktował go chłodno, ale w toku wspólnej gry udało się znaleźć wspólny język. Ba! Nawet udało mu się wygrać partyjkę, dzięki czemu udało mu się nakłonić Krzykacza do zdradzenia o czym rozmawiał z Cameronem, zanim ten zaginął.
Image Szacun, chłopie. Poszło ci lepiej jak nam. — Chase pokiwała głową z aprobatą, najwyraźniej zaskoczona takim obrotem spraw. Również Armstrong nie ukrywał, że miał w związku z tym pewien respekt do Maddoxa.
Wreszcie Nosferatu przekazał reszcie świeże informacje, które właśnie przyszły od Hectora, który zasugerował, by nawiązać z Carnifexem bezpośredni kontakt.
Image Ma to sens. To tak jak mówiłem, zróbmy użytek z telefonu Hogana. Może wyślij im smsa, podszywając się pod gościa. — Brujah powtórzył to co powiedział wcześniej, pociągając temat dalej i rzucając bardziej konkretną sugestią.
Image Jeśli się uda z nimi spotkać, mogę ja, albo Maddox, założyć im pluskwę i wtedy możnaby pojechać za nimi prosto do ich kryjówki. — Chłodna, acz pewna odpowiedź Richarda spotkała się z aprobatą dwójki Krzykaczy, którzy teraz spoglądali na Diogenesa, będącego tak naprawdę mózgiem tej operacji.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron