Re: Kiedy zbierać dziką różę?
#31Lewa brew Toreadorki pofrunęła w górę, jawnie ujawniając zaskoczenie. Udawanie, że nie dostrzega jak bardzo ta zdecydowała się pod nią zagrać nie miało już żadnego sensu. Oczywiście nie zamierzała nic z tym zrobić, chciała jedynie subtelnie pokazać jej, że w żaden sposób jej to nie umknęło i że… to docenia. Finalnie jej twarz przekształciła się z oficjalnie uśmiechniętej, na pełną naturalność, którą do tej pory emanowała w elizjum na co dzień. – Oh, no dobrze. Dziękuję jeszcze raz! - Rząd zębów błysnął z zadowoleniem, jeszcze bardziej podkreślając, że JEST WDZIĘCZNA. Nie chcąc dłużej przeciągać rozmowy small talkiem ani jeszcze bardziej naciągać dobroci harpi, zerknęła na dwójkę mężczyzn, którzy do tej pory pełnili rolę statystów a następnie skinęła głową do arystokratki. – W takim razie nie zajmuję wam więcej czasu. Czeka mnie pracowita noc. - Dodała, powoli wycofując się z ich małego kółka. – Udanej nocy! - Zakończyła krótko, ponownie skłaniając się rozmówcom, by już chwilę później, stojąc samotnie w małej salce wklikiwać w telefon otrzymany od kobiety numer. Złożyła już zbyt wiele obietnic związanych z klubem The Underground, aby teraz odpuścić. Liczyła więc, że uda im się umówić na spotkanie jeszcze tej nocy.