Muzyka, odgłosy psa... Maddox był praktycznie otoczony potencjalnymi świadkami. Oraz potencjalnym złamaniem maskarady. O ile wcześniej jeszcze mógł pozwolić sobie na drobne potknięcie, to tutaj już musiał zachować absolutne maksimum ostrożności. Jeden fałszywy ruch, jedna błędna decyzja i cały misterny plan pójdzie w pizdu.
Ukryty wszedł po cichu do pokoju 503. Egipskie ciemności. Ale przecież nie ujawni się włączeniem światła. Musiał sobie poradzić bez niego. Wytężył słuch. Może i był nieco przygłuchy, lecz wciąż istniała szansa, że coś wychwyci. Słyszał kiedyś, że gdy tracisz jeden zmysł, wszystkie pozostałe się wyostrzają, by nadrobić nieobecność tamtego. Nie inaczej może być i tutaj, gdzie dostrzegał najwyżej kilka kształtów w mroku. Na razie skupił wzrok na podłodze, by przypadkiem nie nadepnąć na coś głośnego - jakąś rozbitą szklankę czy plastikową butelkę - i wszedł powoli głębiej...
Re: Między nami, szczurami
#31ALL IN ALL, IT'S JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.
ALL IN ALL, YOU'RE JUST ANOTHER BRICK IN THE WALL.