Wolność zapewne była ostatnim przymiotem, który kojarzyłby się Spokrewnionym z Domem i Klanem Tremere. Jednak Cornelia czuła się jak najbardziej wolna. Zdecydowanie bardziej niż przed wejściem w strukturę Piramidy. A prawdziwą wolność poczuła wtedy, gdy pozwolono jej po raz pierwszy prowadzić badania na własną rękę. Klan Tremere był tym, czemu zawdzięczała wszystko i niósł wartości, dla których mogła poświęcić wszystko. Była przekonana, że to, co ją spotkało było najlepszym możliwym rozwiązaniem.
Oczywiście ma Pan rację. Moje stwierdzenie było jakoby uproszczeniem i przypomnieniem, że każde wydarzenie. Nawet pozornie jednoznaczne, może zostać przedstawione w świetle, w którym jednoznaczne być przestaje. Wszystko jest sprawą polityczną, a nawet jeśli nią nie jest bardzo często może się stać - odpowiedziała właściwie zgadzając się z diagnozą postawioną przez Wysokiego Magistra. Polityka była zdecydowanie bardziej skomplikowana, zmiennych było wiele i rozmowy o potencjalnych scenariuszach nadchodzących wydarzeń mogłyby ciągnąć się przez wiele nocy.
-Ostateczna śmierć tego członka Rodziny to niepowetowana strata. Nie można wykluczyć, że zwiastuje to problemy dla całej społeczności. Zapewne Szeryf postanowił już zbadać tę sprawę. To conajmniej niepokojące, że ktoś taki został zamordowany… - odpowiedziała niezbyt wiedząc w którą stronę ciągnąć rozpoczęty przez wyższego stopniem Tremere temat Kuruka. Na stwierdzenie, że ślepota jest niepokojąca von Metternich nie odpowiedziała. Spojrzała jedynie pytająco na Wysokiego Magistra mając nadzieję, że dowie się jaki szczegół zaistniałej sytuacji został przez nią przeoczony. Nie miała takiego doświadczenia jak Starszy, ale cieszyła się tym, że z doświadczenia Starszych Klanu mogła korzystać i prosić o radę w obrębie Piramidy. Starsi, posiadający wyższą pozycję w Klanie byli dla niej wzorem, do którego dążyła. Zmarszczyła czoło słysząc dalszą część wypowiedzi Thorntona. Nie do końca wiedziała, jak powinna interpretować jego słowa. Sama była niezmiernie ciekawa jaką intrygę Ventrue przygotowali tym razem, żeby zapewne wyrwać dla siebie większy kawałek władzy w tej domenie.
Uniosła jedną brew z zainteresowanie przysłuchując się odpowiedzi na jej pytanie.
- Pomyślałam, że można zaoferować im pomoc, w końcu przy odpowiednim przygotowaniu wyśledzenie kogoś nie sprawia większych problemów, ale skoro nie różnią się wiele od reszty bydła narażanie kogokolwiek z Domu i Klanu, żeby odprawił rytuał nie powinno mieć miejsca. Fanatyczny łowca jest na tyle niebezpieczny, że lepiej nie ryzykować - stwierdziła wyraźnie jednak rozczarowana, że łowca nie byłby interesującym obiektem do badań. Cornelii wydawało się jakoby słyszała gdzieś o jakiś specjalnych zdolnościach przynależących łowcom, co skłoniłoby ją do prób pozyskania takiego obiektu, ale jeśli pogłoska nie okazała się prawdą wiedziała, że powinna odpuścić.
Re: Ostry pazur Harpii
- Forum: La Liberté
- Temat: Ostry pazur Harpii
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 24850
- 04 lip 2021, 22:46
- Przejdź do posta