Ogrody Parafii Matki Bożej Anielskiej
: 09 lip 2022, 14:46
W odróżnieniu od innych terenów przykościelnych, ogrody Parafii Matki Boskiej Anielskiej są otwarte również w nocy. Zdarza się że dręczeni różnymi problemami parafianie zaglądają tu o dziwnych godzinach szukając pocieszania lub rady swojego duchowego opiekuna Katedry. Wiedzą że Ojciec Thomas cierpi na bezsenność oraz po prostu za dnia jest zajęty oficjalnymi sprawami kurii i nie ma czasu na swoje ulubione hobby - ogrodnictwo. Przechadza się doglądając swojego dzieła któremu oddaje się od bardzo dawna. Część terenów kościoła jest dostępna bezpośrednio z ulicy Hermitage Ave, a do niektórych, dobrze ukrytych ławeczek należy udać się pokonując prawdziwy labirynt stworzony przez Radissona.
Jeśli poszukujący miał odpowiednio dużo czasu i cierpliwości to wcześniej czy później trafiał na księdza siedzącego na jednej z wygodnych ławek. Prawie zawsze miał przy sobie pojemnik z rozgrzewającym ciepłym napojem, zmęczony przez lata egzemplarz biblii oraz leżącą obok paczkę papierosów, straszny nałóg Thomasa. Gdyby ktoś zamiast podejść od razu zechciał by poobserwować go z ukrycia dostrzegłby parę ciekawych "rytuałów" duchownego. Stara książka miała kilka zakładek i sprawiała wrażenie wielokrotnego czytania pewnych konkretnych stron. Papieros był palony w trakcie wpatrywania się w księżyc. A pojemnik na pokrzepiający napój zawsze w zasięgu wzroku i zamknięty. Najdziwniejszym z nich była modlitwa o północy. Thomas zawsze modlił się z pomocą swojego ulubionego rekwizytu. Pięknie zdobionego składającego się z krwisto czerwonych koralików nasadzonych na stalową linkę, różańca zakończonego nietypową ozdoba. W odróżnieniu od klasycznego krzyża na różańcu Radissona, Chrystus był przybity na palu nie krzyżu.
Wszystko mogło by być tylko ciekawymi, ekscentrycznymi, niegroźnymi dziwactwami dobrodusznego i lubianego kapłana gdyby nie jego prawdziwa natura. Był wampirem. Nieśmiertelnym krwiopijcą, wilkiem w owczej skórze, który odnalazł swój sposób na nie-życie. Mieszkał i żył po za domem Tremere w swojej parafii, pomiędzy ludźmi. Te wampiry które wiedziały o tym zapewne niejednokrotnie się zastanawiały kim w strukturach piramidy był skoro nie mieszkał z pozostałymi "czarodziejami" ? Co takiego stało za tym spokojnym, często zamyślonym osobnikiem przeklętego rodu Kaina?
Jeśli poszukujący miał odpowiednio dużo czasu i cierpliwości to wcześniej czy później trafiał na księdza siedzącego na jednej z wygodnych ławek. Prawie zawsze miał przy sobie pojemnik z rozgrzewającym ciepłym napojem, zmęczony przez lata egzemplarz biblii oraz leżącą obok paczkę papierosów, straszny nałóg Thomasa. Gdyby ktoś zamiast podejść od razu zechciał by poobserwować go z ukrycia dostrzegłby parę ciekawych "rytuałów" duchownego. Stara książka miała kilka zakładek i sprawiała wrażenie wielokrotnego czytania pewnych konkretnych stron. Papieros był palony w trakcie wpatrywania się w księżyc. A pojemnik na pokrzepiający napój zawsze w zasięgu wzroku i zamknięty. Najdziwniejszym z nich była modlitwa o północy. Thomas zawsze modlił się z pomocą swojego ulubionego rekwizytu. Pięknie zdobionego składającego się z krwisto czerwonych koralików nasadzonych na stalową linkę, różańca zakończonego nietypową ozdoba. W odróżnieniu od klasycznego krzyża na różańcu Radissona, Chrystus był przybity na palu nie krzyżu.
Wszystko mogło by być tylko ciekawymi, ekscentrycznymi, niegroźnymi dziwactwami dobrodusznego i lubianego kapłana gdyby nie jego prawdziwa natura. Był wampirem. Nieśmiertelnym krwiopijcą, wilkiem w owczej skórze, który odnalazł swój sposób na nie-życie. Mieszkał i żył po za domem Tremere w swojej parafii, pomiędzy ludźmi. Te wampiry które wiedziały o tym zapewne niejednokrotnie się zastanawiały kim w strukturach piramidy był skoro nie mieszkał z pozostałymi "czarodziejami" ? Co takiego stało za tym spokojnym, często zamyślonym osobnikiem przeklętego rodu Kaina?