Pragnienie ekstazy

Prolog | Central | The Loop, Noble Majesty Hotel

Pragnienie ekstazy

#1
Niemalże codziennie obszar The Loop okupowany jest przez konsumpcjonistyczną warstwę społeczeństwa Chicago. Umieszczona w Centrum dzielnica biznesowa przyciąga do siebie tłumy, oferując gamę lokali zachęcających ofertą do skorzystania z ich usług. State Street, jedna z głównych ulic tego regionu gromadzi ferajny dzieciaków, ochoczo zarabiających swe pierwsze banknoty na wygłaszaniu ofert reklamowych i roznoszeniu miejskiej prasy. W tym miejscu po prostu zawsze coś się dzieje: krzyki rozbawionej młodzieży, damy prezentujące swe wdzięki w barwnych kreacjach, uliczni kuglarze zabawiający przechodniów magicznymi sztuczkami czy znikające w sztucznych tłumach portfele. Uwagę przyciągają w szczególności okazy abstrakcyjnej architektury, cieszące się nadzwyczajnym zainteresowaniem zamiejscowych. Jednym z nich jest majestatyczny budynek z szyldem Noble Majesty Hotel.
Groteskowa konstrukcja wznosi się na wysokość trzech pięter. Architektura budowli układa się w łuk pędzący wzdłuż ulicy, formując przed budynkiem sporych rozmiarów plac. Noble Majesty wykonane zostało w kolorystyce czerwono-białej, z elementami brązu u podstawy struktury. Hotel pokryty jest wieloma zdobieniami, od rzeźbionych filarów po liczne ornamenty. Przed wejściem znajduje się niewielki parking. Od drzwi wejściowych rozłożony jest czerwony dywan z barierkami po bokach, obok których znajduje się skory do pomocy, młody boj hotelowy. Atmosfera panująca tutaj jest wzniosła; przybytek godnie służy średniozamożnym gościom, utrzymując należyte standardy.
Dla Spokrewnionych byłoby to idealne miejsce do spożycia dobrej jakości vitae. Powszechnie wiadomo jednak, że najczęstszym jego gościem jest młody neonata, który utrzymuje tutaj swoją Domenę. Alfred, bowiem o niego się rozchodzi, upodobał sobie konkretną grupę ofiar, która stanowi - przeważnie - zdecydowany procent populacji gości w tym przybytku. Mężczyzna upatruje kobiet między trzydziestym, a czterdziestym rokiem życia, odznaczających się ekspensywnością, których krew idealnie komponuje się z jego wyrafinowanym podniebieniem. Kainita obrał swoją drapieżną metodykę działania, formując niewielką, zazwyczaj trzyosobową trzodę. Relacje z żywicielkami rozpoczynał z pomocą dyscyplin klanowych, wywołując w nich stan zauroczenia. Pierwsze żywienie było dyskretne i niespodziewane, jednak Spokrewniony składał im kolejne wizyty. Ekstaza z pocałunku wampira wzmagana dyscyplinami dość prędko wpływała na zażyłość korelacji, doprowadzając kobiety na skraj uzależnienia. Spotkania na ogół wywoływały podświadomy niepokój, jednak pamięć o przyjemnych doznaniach, jakie im oferował, zwyczajnie przyćmiewała obawy, czyniąc personę Alfreda jeszcze bardziej pociągającą.
Tej nocy również pojawił się na swojej Domenie, łaknąc świeżej krwi trzody. Odwiedzał zatem poszczególne pokoje, licząc, że zastanie w nich swoje wierne żywicielki.

Re: Pragnienie ekstazy

#2
Noc w centrum Chicago w istocie nigdy nie była spokojna. Mnóstwo biznesów stale, również, a może i przede wszystkim po zmroku, ściągało do siebie skupiającą się tutaj ludność, która poświęcała swój czas i pieniądze, czy to celem dobrego spędzenia czasu, czy ubicia lukratywnego interesu. Było to doskonałe miejsce do łowów dla wampirów takich jak Alfred, zwłaszcza iż to Ventrue zdawali się utrzymywać w tej dzielnicy najwięcej domen.
Polityka tego miasta była miejscami niezrozumiała. Przywileje jakim cieszył się klan Arystokratów budziły pewne wątpliwości pośród postronnych, jednak Ventrue po prostu korzystali z zapewnionych im wygód. Cokolwiek kryło się za tym, że Książę Archibald był wobec nich tak hojny miało jednak pozostać między nimi.
Leneghan z dumą użytkował to, na co sobie zapracował, a tej nocy po raz kolejny miał udać się do swoich żywicielek. Miał komfort, dzięki któremu nie musiał chodzić po tym wielkim mieście i szukać ofiar - przeważnie. Dysponował jednak charyzmą i zdolnościami, które sprawiały, że nawet to tak naprawdę nie było dla niego żadną trudnością. Choć bywały noce, gdzie musiał udawać się na rzeczywiste łowy, omamić obce kobiety, by udostępniły mu swoje tętniące żyły, tym razem nie musiał poświęcać na to czasu. Jego trzoda była dzisiaj prawie w pełni dostępna. Dwie z trzech przywiązanych do niego śmiertelnych kobiet były na miejscu, gotowe by oddać się Alfredowi.
Obie w pełni sił, z radością zaprosiły nieumarłego w swoje progi i wręcz same podsuwały mu swe nadgarstki, by ten mógł zatopić w nich kły. Podczas tych wizyt zdołał niemalże w pełni zaspokoić swój głód (uzyskano 6 punktów krwi). Mógł, oczywiście, wypić więcej i uzupełnić bak do pełna. Czy chciał jednak ryzykować, że w nadchodzących nocach kobiety będą miały problem z powrotem do pełni formy?

Re: Pragnienie ekstazy

#3
Alfred wyraźnie odetchnął z ulgą na widok swoich kochanek. Obie z nich po kolei zaprosił do pozbawionego luster pokoju swego ghula, aby zniwelować ryzyko naruszenia zasad Maskarady. To właśnie tam doszło do spełnienia pragnień uczestników tej korelacji. Alfred zregenerował swe siły witalne, odprowadzając ostrożnie kobiety do ich pokojów. Rzadko czuł potrzebę, by wyssać je do cna, gdyż ich vitae idealnie odpowiadało jego wymaganiom, zaspakajając jego diabelskie pragnienie. Wobec tego, po sukcesywnym zakończeniu żywienia opuścił hotel i udał się w swoim kierunku z oczywistym zadowoleniem.

z.t.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron