Moldy Old World
#1Salon emanował niezwykłą harmonią, będąc wyrazem perfekcyjnego połączenia stuletniej tradycji z nowoczesnym minimalizmem, charakterystycznym dla włoskiego wzornictwa. Stropy zdobiły rzeźbione sztukaterie, które nadawały pomieszczeniu majestatycznego szlifu, kontrastując z surowymi, ale starannie wykończonymi podłogami z ciemnego dębu. Ściany pokryte były eleganckimi tapetami w tonacjach ecru, zdobionymi subtelnymi wzorami inspirowanymi włoskimi motywami florenckimi. Każdy detal został starannie przemyślany, zachowując autentyczność historycznej przeszłości. Meble stanowiły kwintesencję włoskiego rzemiosła. Ręcznie rzeźbione krzesła i stoły z mahoniu wzbogacone o minimalistyczne, marmurowe blaty, które dodawały wnętrzu nowoczesnej lekkości. Kanapa o miękkich, pastelowych barwach osadzona była na delikatnych, złoconych nóżkach, tworząc subtelny kontrast z monumentalnością pozostałych elementów. W salonie dominowało naturalne światło , które wpadało przez wielkie okna zdobione welurowymi zasłonami w odcieniach szampańskiego złota. Salon ożywając pod księżycem nabierał dodatkowego uroku. Blask srebrzystego światła przełamany przez okna, odbijając się od marmurowych blatów i złoconych detali mebli, tworzył delikatną aurę romantyzmu i tajemniczości. Za dnia okna zamykane były zbrojonymi roletami, które chronią wnętrze przed promieniami słońca, tworząc intymne odczucie. Dekoracje dopełniały całości, uzupełniając styl salonu. Na komodzie z marmurowym blatem spoczywała kolekcja antycznych, ręcznie malowanych porcelanowych figurek. Na ścianach obrazy mistrzów włoskiego malarstwa, które dopełniając całość, nadawały wnętrzu niepowtarzalnego charakteru.
Ogółem, bogaty salon łączący w sobie stary i nowoczesny włoski styl emanował unikatowym urokiem, tworząc atmosferę pełną historii, elegancji i współczesnej finezji. To miejsce, w którym czas zdaje się zatrzymać, pozwalając delektować się pięknem włoskiego rzemiosła na każdym kroku.
Zvonko aktualnie spoglądał przez jedno z okien, obserwując statyczne i ruchome światła miasta zdrowym okiem. Marynarka którą zazwyczaj nosił na swoich barkach aktualnie przewieszona była przez oparcie niedalekiej sofy, odsłaniając rozpiętą białą koszule kontrastującą z czarnymi szelkami, które trzymały spodnie mężczyzny przed upadkiem. Prawa dłoń uzbrojona była w dopalone do połowy cygaro, którym od czasu do czasu zaciągał się spokrewniony. Oczywiście że nikotynowy dym nic nie robił dla jego martwego ciała, jednak pozwalała Zvonko przypominać czasy sprzed Spokrewniania gdzie jak wtedy i teraz także drogie zabawki były symbolem statusu i bogactwa. Tak samo jak pierścionki na jego palcach i drogi zegarek opinający nadgarstek lewej dłoni, aktualnie ukrytej w kieszeni garniturowych spodni.